Czterometrowe, drewniane urządzenie zostało już zamontowane pod arkadami Domu Wagi Miejskiej w Nysie. Taki jest finał kilkuletniej inicjatywy grupy społeczników, którzy zapragnęli przywrócić Nysie jeden z jej symboli. Teraz ma on szansę stać się jedną w większych atrakcji turystycznych.
W sobotę (15 czerwca) odbyła się uroczysta prezentacja zrekonstruowanego urządzenia oraz wykład poświęcony jego historii.
- Trzy lata tyle zajęło nam zrealizowanie projektu. Cieszę się bardzo, jako pomysłodawca, że waga miejska wreszcie wróciła do Domu Wagi Miejskiej. Wiele osób miało w tym swój udział. Widzimy także spor zainteresowanie samą wagą. Będziemy musieli dołożyć tabliczkę informującą o historii samego urządzenia - mówi Maciej Krzysik, prezes Stowarzyszenie Nysa 1945 i pomysłodawca projektu.
Idea zrekonstruowania wagi miejskiej pojawił się kila lat temu. Grupa społeczników postanowiła, z okazji 800-lecia miasta, przywrócić Nysie odbudowane urządzenie.
Waga byłą związana z nyskim rynkiem od zawsze, z początku przenoszona z miejsca miejsce, po 1604 roku, kiedy wybudowano Dom Wagi Miejskiej na stałe stanęła w jego podcieniu.
- Nysa była miastem handlowym, przybywali tutaj różni kupcy, waga służyła by posługiwać się urzędowymi miarami . Tutaj można było wykonać takie pomiary, oczywiście za odpowiednią opłatą - mówił naszemu portalowi Edward Hałajko, dyrektor Muzeum Powiatowego w Nysie, współtwórca projektu.
Oryginalna waga zniknęła w 1939 roku, po tym jak została uszkodzona w czasie obchodów święta miasta. Sam zaś Dom Wagi Miejskiej został zniszczony w marcu 1945 roku.
- Dziś w roku 2024 wraca na swoje miejsce. Trzeba podkreślić, że to jest unikatowy zabytek w skali Europy, a na pewno w skali naszego kraju. Dom Wagi Miejskiej to wyjątkowy budynek, a rekonstrukcja tego urządzenia sprawi, że będziemy mogli przypomnieć mieszkańcom w jakim celu ten obiekt był wystawiony – dodaje Hałajko.
W rekonstrukcję wagi zaangażowała się cała grupa społeczników i lokalnych przedsiębiorców. Jednym z nich był Szymon Pleszczak, architekt, który zaprojektował wagę.
- Z tego projektowego punktu widzenia było to bardzo trudne zadanie, ponieważ ani w Europie, ani na świecie nie ma takich urządzeń, po prostu się nie zachowały do tego czasu, dlatego musiałem bazować tylko i wyłącznie na starych, przedwojennych fotografiach. A pamiętajmy, że urządzenie trzeba było zrekonstruować ze wszystkimi jego elementami i detalami – mówi architekt.
Sama konstrukcja ma blisko cztery metry wysokości i jest wykonana z drewna oraz metalu.
- Z pewnością stanie się ona atrakcją turystyczną – kwituje Pleszczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?