Dostali mandat za Rajd Niepodległości. Bez zgody przemaszerowali szlakiem przez rezerwat przyrody

Przed tygodniem do komisariatu policji w Głuchołazach został wezwany prezes Towarzystwa Przyjaciół Głuchołaz. To miejscowe stowarzyszenie, które zajmuje się promocją i rozwojem miasta. Od prawie 10 lat TPG organizuje Rajd Niepodległości z Głuchołaz do czeskiego Jesenika, żeby przypomnieć polskich działaczy niepodległościowych, którzy w XIX wieku leczyli się w uzdrowisku Jesenik.

11 listopada 2022 roku o 8 rano około stu uczestników takiego rajdu wymaszerowało spod głuchołaskiego pomnika Weteranom Walk o Niepodległość. 20 minut później, w drodze do granicy, przemaszerowali żółtym szlakiem turystycznym krótki odcinek, prowadzący przez rezerwat przyrody „Nad Białką”. Ktoś sfilmował ich przemarsz i zawiadomił władze, że w rezerwacie przyrody zorganizowano imprezę sportowo – rekreacyjną, bez zgody Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Faktycznie, ustawa o ochronie przyrody (artykuł 15) wprowadza taki wymóg na terenie rezerwatów przyrody, czego działacze TPG nie wiedzieli lub nie dopilnowali.

Sprawa trafiła więc na policję, która ostatecznie ukarała głuchołaskie Towarzystwo mandatem wysokości 20 złotych, a więc najniższym możliwym.

- Uczestnicy marszu przeszli przez rezerwat na odcinku 200 metrów, a cały rajd ma 21 kilometrów długości. Nikt niczego nie zrywał, nie zniszczył, nie zbaczał z drogi. Szliśmy ogólnie dostępnym szlakiem, po leśnej drodze – komentuje prezes TPG Paweł Szymkowicz. – To jakiś absurd. Nawet w Tatrach nie ma takich rygorów. Co roku organizujemy też akcję sprzątania szlaków. Kolejnym razem będziemy się obawiać, że złamiemy jakieś zakazy i szlaki pozostaną zaśmiecone. Czy wtedy autor donosu będzie zadowolony?

To nie pierwszy spór pomiędzy obrońcami przyrody, a działaczami sportowymi czy społecznymi w gminie Głuchołazy. Wcześniej na policję trafiły wnioski przeciwko organizatorom imprez rowerowych. Ktoś poskarżył się też na burmistrza miasta, że wydał pozwolenie na zorganizowanie w miejskim parku wyścigów rowerowych MTB, choć regulamin parku pozwala wjechać tam na rowerku tylko dzieciom do lat 7. Rada miejska stanęła w obronie burmistrza i uznała skargę za bezzasadną.

W dość zgodnej opinii lokalnych władz takie ataki mogą doprowadzić do tego, że społeczni działacze sportowi i turystyczni wycofają się z rejonu Góry Parkowej.

A w efekcie mieszkańcy gminy nie będą już się zgadzać na tworzenie czy poszerzanie rezerwatów.