Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zima w Jarnołtówku. Opolanie zjeżdżają na sankach w Górach Opawskich

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Opolanie spragnieni zimowego wypoczynku potrafią przejechać nawet sto kilometrów, żeby tylko przez chwilę pojeździć z dziećmi na sankach.

Bolkówka, osiedle Jarnołtówka leżące na wysokości 400 metrów nad poziomem morza na stokach Kopy Biskupiej, to obecnie najlepsze miejsce w województwie do zimowej zabawy z dziećmi.

Polana ma około 300 metrów długości i jest łagodnie nachylona. W latach 80-tych ubiegłego wieku nieżyjący już Stanisław Giemzik, właściciel tego terenu, postawił na łące jedyny jak dotychczas wyciąg narciarski na Opolszczyźnie. Początkowo była to zwykła lina z silnikiem, potem przebudowana na jednoosobowy orczyk.

Wyciąg działał jeszcze kilkanaście lat temu, wykończyły go kiepskie zimy i konkurencja w sąsiednich Czechach.

Teraz to miejsce przeżywa prawdziwe oblężenie, a rodziny z dziećmi przyjeżdżają tu nawet z najdalszych zakątków Opolszczyzny i z województwa śląskiego.

- Chcemy pokazać dziecku prawdziwą zimę, pojeździć choć trochę na sankach. W mieście już śniegu nie ma – tłumaczą rodzice z Opola.

Na stoku śniegu jest niewiele i jest mocno zmrożony, ale i tak w zwykły dzień na sankach bawią się w tym miejscu dziesiątki ludzi, a w wolny nawet setki.

Do Czech na narty legalnie jechać się nie da, w Kotlinę Kłodzką też nie ma po co, bo stacje narciarskie zostały zamknięte.

Powróciła więc moda na dawno zapomniane miejsca. Gorzej, że Jarnołtówek okazał się nieprzygotowany na przyjazd gości. Brakuje miejsc parkingowych, wąska droga korkuje się przy większym ruchu, nie ma chodników. Plany przebudowy krętej drogi do ośrodka wypoczynkowego "Ziemowit" są, ale gminie brakuje pieniędzy i czeka na zewnętrzne fundusze.

- Teren dawnego wyciągu jest prywatny. Stoją tabliczki, że wstęp wzbroniony, ale przecież nie będę przeganiał ludzi. Niech się bawią, choć na własną odpowiedzialność. Ja żadnych opłat nie pobieram – mówi Piotr Lisowski, wnuk Stanisława Giemzika.

Obecny właściciel „oślej łączki” w Jarnołtówku przyznaje, że ma plany turystycznego zagospodarowania tego miejsca, ale to duża inwestycja, do której szuka partnerów. Chciałby część stoku pokryć igielitem, zbudować taśmociąg dla dzieci.

- Myślę, że chętnych na wypoczynek by nie brakowało – mówi Piotr Lisowski. - Ale to plany na 5 czy 10 lat, bo koszt takiej inwestycji trzeba liczyć w milionach złotych.

Jest nawet skocznia

W sąsiednich Głuchołazach miłośnicy zimowych sportów czekają na kolejne opady śniegu.

- Musi napadać jeszcze co najmniej 10 centymetrów, żeby można uruchomić trasy biegowe na nartach – mówi Grzegorz Kamiński, prezes Klubu Turystyki Narciarskiej przy miejscowym PTTK. Osiem lat temu grupa pasjonatów biegania na nartach wyznaczyła i oznakowała w okolicach Głuchołaz trasy narciarskie dla biegaczy. Klub Turystyki Narciarskiej z pomocą miejskich władz kupił skuter śnieżny i tzw. Śladownicę, urządzenie do wytyczania w śniegu śladu dla biegaczy. Niestety, zaczęły się ciepłe zimy i skuter generalnie stał w garażu. W poprzednik sezonie nie wyjechał ani razu, a amatorzy biegania jeździli do czeskiego Rejviz czy na Paprsek.

- Skuter jest gotowy, po przeglądzie, szykujemy się do zakładania tras. Potrzeba tylko śniegu – mówi Jerzy Chmiel, prezes głuchołaskiego oddziału PTTK. – W tej chwili jedynym miejscem do biegania na nartach jest tzw. Pętla Wolfa pod Kopą Biskupią, bo to szlak wysoko położony. Ale tam się nie da podjechać samochodem.

Miejsc, gdzie kiedyś kwitły sporty zimowe, w Górach Opawskich nie brakuje.

W Cichej Dolinie w Pokrzywnej przed wojną pewien Norweg zbudował skocznię narciarską. Skakano tam nawet 40 metrów. Progu już nie ma, rozbieg zarasta krzakami, ale po zeskoku da się pojeździć nawet na butach. W Głuchołazach jeszcze po wojnie działał tor saneczkarski zaczynający się przy schronisku na Przedniej Kopie, a kończący w Zdroju. Po torze zostały ślady w lesie, ale obok biegnie dziś wygodna droga. Jeszcze parę centymetrów, a ona zamieni się w raj dla saneczkarzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto