- Na początku lipca syn postanowił sobie, że samodzielnie wyremontuje swój pokój. Zaczął też zbierać na to środki, pomagając to tacie, to dziadkowi przy drobnych pracach. 4 sierpnia jednak źle się poczuł. Wyczuł też u siebie gulę na lewym obojczyku. Trafił do szpitala przy Al. Witosa w Opolu - relacjonuje Paulina Marcińczak, mama chłopca.
Po kilkunastu godzinach i różnych badaniach 14-latka skierowano do Przylądka Nadziei we Wrocławiu. - Początkowo nie zdawaliśmy sobie sprawy z powagi sytuacji. Przecież Tymek był okazem zdrowia... - wspomina pani Paulina.
Po przyjęciu do wrocławskiej kliniki i kolejnych badaniach, między innymi tomografii komputerowej, USG i biopsji - okazało się, że chłopak ma chłoniaka Hodgkina.
- To nowotwór krwi polegający na zmianach na węzłach chłonnych. Syn miał guza wielkości 19x8 centymetrów i pół litra objętości.
Tymek przechodzi kolejne cykle chemioterapii. - Ta dobrze radzi sobie z nowotworem, ale obciąża też cały organizm. Jej skutkiem ubocznym mogą być problemy z sercem czy stawami. Dlatego potrzebujemy pieniędzy na leki wzmacniające organizm oraz rehabilitację - mówi mama chłopaka.
Pani Paulina dziękuje też za wszelkie przejawy wsparcia dla jej syna. - Proszę sobie wyobrazić, że gdy inni pacjenci Przylądka Nadziei usłyszeli, że Tymek ma gorsze wyniki, narysowali na placu zabaw napis "Pozdrawiamy cię, Tymek". To piękny gest, podobnie jak inne wyrazy wsparcia, jak choćby przychylne komentarze w internecie. Jesteśmy wzruszeni!
Zbiórka jest dostępna na stronie Pomagam
Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?