Kilka dni temu do 67-latki z Opola zadzwoniła kobieta, która od razu, płaczliwym głosem, zaczęła mówić": cześć babciu, spowodowałam wypadek, potrzebuję pieniędzy na kaucję.
Zaraz potem do jej drzwi zapukała kobieta przedstawiająca się za adwokatkę, która odebrała od seniorki kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- Po jakimś czasie opolanka otrzymała kolejny telefon i usłyszała, że potrzebne są kolejne pieniądze na załatwienie sprawy - mówi młodsza aspirant Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - 67-latka wzięła więc taksówkę i zawiozła gotówkę oraz biżuterię do jednego z miast w województwie śląskim.
Tego samego dnia oszczędności życia straciły jeszcze dwie inne kobiety - 61- i 67-latka. Do nich zadzwonili fałszywi policjanci i powiedzieli, że są na tropie przestępców, którzy chcą wykraść oszczędności z ich kont. Przekonali je, by wypłaciły pieniądze z banków i przekazały im na przechowanie. Opolanki tak zrobiły i straciły oszczędności życia.
Policja ostrzega
Tylko w tym roku na terenie Opolszczyzny doszło do 16 oszustw metodami na tzw. wnuczka czy policjanta i ponad 40 usiłowań. Seniorzy stracili ponad 350 tys. złotych.
W związku z tym Wydział Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu ruszył z akcją pod hasłem "Nie daj się oszukać na wypadek drogowy czy konto bankowe", mającą na celu przestrzec seniorów przed tego typu oszustwami.
- Przygotowaliśmy plakaty, które są rozwieszane m.in. w punktach szczepień i ośrodkach zdrowia. Można się z nich dowiedzieć, jak nie dać się oszukać - mówi naczelnik prewencji podinspektor Maciej Milewski. - Ogólne przesłanie jest takie, byśmy pamiętali o tym, że policjanci nigdy nie żądają od nas przekazania gotówki, nie angażują osoby postronne w swoje śledztwa, nie dopytują też o stan kont i nie wymagają robienia żadnych przelewów.
Oszuści bardzo często wykorzystują też dobre serce, jakie mają zazwyczaj seniorzy i chęć niesienia pomocy swoim bliskim. Przekonują więc, że pieniądze potrzebne są, by uchronić członka rodziny przed więzieniem, np. ze względu na wypadek, który spowodował.
- W takich sytuacjach należy zachować zdrowy rozsądek i ostrożność - dodaje Maciej Milewski. - Jeśli dzwoni do nas osoba, która podaje się za członka rodziny i prosi o pieniądze, nie należy podejmować pochopnych decyzji. Najlepiej rozłączyć się i samemu zadzwonić do niego, lub kogoś bliskiego i sprawdzić, czy faktycznie potrzebuje pomocy.
Nigdy nie należy też udzielać przez telefon informacji, jaką sumę posiadamy w domu czy na bankowym koncie, ani przekazywać pieniędzy osobom podającym się za adwokatów, prokuratorów, policjantów itp.
- A o każdej takiej sytuacji należy jak najszybciej poinformować policję dzwoniąc pod numer alarmowy 112 - kończy Maciej Milewski.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?