Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marszałek żąda od wojewody i NFZ ujawnienia, czy inne SOR-y w województwie opolskim spełniają warunki

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Po 31 stycznia 2020 r. Szpital Wojewódzki w Opolu nadal będzie przyjmował pacjentów. W miejsce obecnie funkcjonującego SOR zostanie przeniesiona nocna i świąteczna pomoc medyczna, a jeżeli NFZ przyjmie propozycje szpitala, to dodatkowo zostanie utworzona izba przyjęć oraz powstanie oddział dzienny szybkiej diagnostyki, terapii i chirurgii - zadeklarował urząd marszałkowski.

Taka informacja pojawiła się na stronie UMWO po czwartkowej konferencji, w której udział wzięli marszałek i wicemarszałek oraz przedstawiciele Szpitala Wojewódzkiego w Opolu.

To kolejna odsłona sporu o być lub nie być Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w szpitalu przy ul. Katowickiej. Zdaniem przedstawicieli samorządu województwa i szpitala dalsze funkcjonowanie oddziału jest niemożliwe, bo od dawna nie spełnia wymagań stawianych takim oddziałom, które zaostrzono od 1 lipca br.

Jerzy Madej, zastępca kierownika SOR, Julian Pakosz, zastępca dyrektora szpitala i Renata Ruman-Dzido, prezes szpitala, przekonywali, że rezygnacja z prowadzenia takiej działalności to efekt odpowiedzialności za pacjentów, którzy nie uzyskają na Katowickiej pełnej wymaganej przepisami pomocy.

Z informacji urzędu marszałkowskiego wynika, że władze naszego i innych regionów zgłaszały liczne uwagi do rozporządzenia ministra zdrowia dot. SOR – jednak większość z nich nie została uwzględniona, co powoduje, że wiele aktualnie funkcjonujących SOR-ów nie spełnia kryteriów wymaganych przepisami prawa.

"Marszałek Województwa Opolskiego żąda informacji, czy odpowiedzialni za system ratownictwa Wojewoda i NFZ przeprowadzili kontrolę SOR i są w stanie udowodnić, że wszystkie szpitalne oddziały ratunkowe w województwie opolskim spełniają kryteria wymagane rozporządzeniem. NFZ i Wojewoda są zobowiązani sprawdzać spełnienie wszystkich wymogów w ramach prowadzonych kontroli. O ich ujawnienie wnioskuje Marszałek" - napisano.

- Z całą stanowczością można stwierdzić, że zrobiono wszystko, co możliwe, aby SOR przy ul. Katowickiej uratować, ale wobec bierności decydentów odpowiedzialnych za system ratownictwa spełnił się najczarniejszy scenariusz, przed którym ostrzegano już od 2017 roku. Liczna korespondencja w tej sprawie jest dostępna - czytamy dalej.

"Planowanie, organizowanie, koordynowanie oraz nadzór nad systemem ratownictwa medycznego należy do zadań Wojewody. O problemach na SOR Wojewoda był informowany od 2017 roku. W lipcu weszło w życie rozporządzenie, które uniemożliwiło dalsze funkcjonowanie SOR na ul. Katowickiej i o tym fakcie został poinformowany Wojewoda i dyrektor NFZ. Od tego czasu deklarujemy gotowość do współpracy na rzecz stworzenia systemu wsparcia, który zapełni lukę po zamykanym SOR, ale nikt rozmów nie chce podjąć" - przekonują władze regionu.

Podano, że 9 lipca 2019 roku prezes Renata Ruman Dzido złożyła do NFZ informację, że SOR przy ul. Katowickiej nie spełnia i nie ma szansy spełnić wszystkich warunków, które nałożyło rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 27 czerwca 2019 w sprawie SOR, opublikowane i obowiązujące od 1 lipca 2019. To pismo zawierało propozycję zamiany SOR na Izbę Przyjęć.

W kolejnej korespondencji z dnia 1 sierpnia i 4 września prezes Ruman Dzido podkreślała, że zamknięcie SOR jest nieuniknione, możliwe jest jednak przesunięcie terminu zamknięcia po to, aby umożliwić remont SOR Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego i zabezpieczenie zdrowotne mieszkańców województwa opolskiego.

"Niestety, żadne rozmowy nie zostały podjęte, a dnia 4.09.2019 NFZ podpisał ze szpitalem został aneks do umowy, w ramach którego strony zgodnie ustalają rozwiązanie umowy w zakresie świadczeń w SOR ze skutkiem na dzień 31.01.2020. Żadne rozmowy i próby rozwiązania ze strony NFZ nie zostały podjęte" - czytamy dalej.

"Dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, który od lutego będzie prowadził jedyny SOR w Opolu twierdzi, że NFZ go o tym fakcie nie poinformował – nie prowadzono z nim żadnych rozmów a co gorsza, o fakcie rozwiązania umowy dowiedział się z mediów".

"Sytuacja na szpitalnych oddziałach ratunkowych jest trudna w całym kraju, a województwo opolskie ze względu na niską liczbę lekarzy w przeliczeniu na liczbę mieszkańców najdotkliwiej to odczuwa".

"Na SOR jest olbrzymi napływ pacjentów, z czego większość nigdy by tam nie trafiła, gdyby cały system działał sprawnie.
Samorząd Województwa Opolskiego i dyrekcja szpitala są gotowi do rozmów i wspólnego szukania coraz lepszych rozwiązań dla pacjenta… ale na razie nie ma z kim rozmawiać" - podsumowano.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Marszałek żąda od wojewody i NFZ ujawnienia, czy inne SOR-y w województwie opolskim spełniają warunki - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na glucholazy.naszemiasto.pl Nasze Miasto