Budowa obwodnicy południowej Opola. Czy zostanie sfinansowana z KPO? Opolscy posłowie koalicji rządzącej będą za tym lobbować

W Urzędzie Miejskim w Opolu odbyło się spotkanie w sprawie budowy obwodnicy południowej Opola. Wzięli w nim udział politycy Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Lewicy. Wszyscy zapewniali o swoim poparciu dla inwestycji i lobbingu na jej rzecz w Warszawie. A ten jest potrzebny, bo miasto nie udźwignie samodzielnie finansowego ciężaru budowy tej ważnej trasy. Koszt prac szacowany jest na 700 mln złotych. Dlatego potrzebne jest wsparcie funduszami zewnętrznymi.

Opole starało się o pieniądze m.in. z Polskiego Ładu, Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg Lokalnych czy programu budowy 100 obwodnic na lata 2020-2030, ale bezskutecznie. Teraz jest pomysł, by starać się o finansowanie z Krajowego Planu Odbudowy. Niestety, przy obecnych przepisach nie jest to możliwe. Dlatego opolscy parlamentarzyści będą lobbować za ich zmianą.

- Zrobimy wszystko, by obwodnica południowa Opola powstała z funduszy pochodzących z KPO – mówiła na spotkaniu Danuta Jazłowiecka, posłanka Platformy Obywatelskiej.

Droga ma prowadzić od węzła drogowego na ul. Niemodlińskiej do drogi krajowej nr 45 i dalej przez Odrę do ronda Szczakiela, gdzie zaczyna się obwodnica północna Opola.

- Jednak w pierwszym etapie chcemy wybudować odcinek od węzła na ulicy Niemodlińskiej do ul. Popiełuszki - zaznacza Adam Leszczyński, rzecznik prasowy prezydenta Opola.

Miasto ma już dokumentację oraz pozwolenia budowlane i środowiskowe. Wszystko rozbija się o brak pieniędzy.

Niestety zgodnie z prawem budowy opolskiej obwodnicy nie może sfinansować Generalna Dyrek Dróg Krajowych i Autostrad. Prawo bowiem jest takie, że w granicach miast na prawach powiatu, a takim właśnie jest Opole, to prezydent pełni funkcję zarządcy wszystkich dróg publicznych z wyjątkiem autostrad i dróg ekspresowych. Chodzi tu m.in. o budowy, przebudowy, remonty i utrzymanie traktów.